sobota, 16 stycznia 2016

Loneliness?

Żyjemy w świecie internetu.
I nie ma co się oszukiwać. 90% wolnego czasu spędzamy przy ekranie telefonu, tabletu czy komputera. 
 

Na facebook'u mamy 200?300? A nawet 1000 znajomych. Ale szczerze? Ile z nich by odebrało od Ciebie telefon,albo przyszło by do szpitala Cię odwiedzić. Ale czekaj...Znasz ich wszystkich? Mogę się założyć, że nie. Spokojnie nie Ty jeden, Ja też większości nie znam. Pewnie kiedyś minęłam ich na korytarzu,albo poznałam na jakieś grupie fanów. A teraz nazywam ich swoimi "znajomymi" 
Ale wiem,że chyba bardziej mogę polegać na tych ludziach poznanych w internecie. Oczywiście nie wykluczam wszystkich moich znajomych z życia realnego.. 
Kurde jak to nawet brzmi. Kiedyś nikt nie wyobrażał sobie podwójnego życia, a teraz? Prawie każdy je ma. Nie oszukujmy się w internecie chcemy się pokazać się jak najlepiej,a w realnym świecie jest ciężko udawać. 
 

Czasem zastanawiam się kto z tych wszystkich znajomych stanął by obok mnie,gdybym była totalnie na dnie..Boje się,że moich palców u rąk może być za dużo. Ale chyba za bardzo zaczynam ufać ludziom, mając nadzieje,że można na nich polegać. 

Mimo tego ile mamy "znajomych" na facebook'u lub obserwatorów na ig lub tt, wciąż chyba jesteśmy samotni. 

Ale łatwo sprawdzić kto zapuka do naszych drzwi. Wystarczy zdezaktywować wszystkie swojego konta na portalach społecznościowych. Chociaż wiem,że może to być trudne. W końcu to nasze centrum komunikacji z naszymi znajomymi. Ale ten kto ma się z nami skontaktować-zrobi to. 
Może zamiast lajkować kolejny post, lub oglądać kolejny filmik, warto usiąść z mamą lub tatą i wypić herbatę? Szczerze porozmawiać? Naprawić to co było złe. Uwierzcie- mimo wszystko rodzice starają się dla nas jak najbardziej mogą,chociaż nie zawsze potrafią. Dlatego porozmawiajcie z nimi. 

 

A przyjaciele z podwórka? Co z nimi? Kiedy z nimi ostatnio rozmawiałeś? Może warto przejść się do nich, zobaczyć co u nich słychać. Pójść na kawę, do kina albo na basen? Uwierz zmienili się. I mimo,że po zdjęciach tego nie widać, podczas rozmowy na czacie są ciągle tacy sami. Oni są inni tak jak TY. 
Idź zobacz czy własnie nie płaczą,albo nie śmieją się. A może robią Twoje ulubione ciasto? Przez ekran komputera nie dowiesz się wszystkiego co u nich się dzieje...

Czasem odizolowanie się od internetu ma dużo korzyści. Może uda się trochę oceny. Kto nie chciałby mieć lepszych? 
Boisz się,że znajomi o Tobie zapomną? Spokojnie. Na tych na których możesz polegać nie zapomną. Uwierz jeśli nie będą mogli na pisać na czacie, to zadzwonią a może i nawet do Ciebie przyjdą.
Ale są Ci jeszcze internetowi znajomi. Jeśli nie masz z nimi na tyle dobrych kontaktów,aby posiadali Twój numer,albo im się usunął- spokojnie, będą pamiętać i poczekają,aż wrócisz. Ja sama czekałam na taką osobę ok.2 lat,a teraz? Wrócili.
A reszta która tego nie zauważy? Skoro nie widzą,że znikasz z ich wirtualnego życia,uwierz nie zauważą jak znikniesz z tego realnego życia. A więc? Po co komu ludzie w życiu dla których nie znaczymy nic więcej, tylko jesteśmy kolejnymi pionkami w grze" kto ma więcej lajków." 
Przykre? Niestety, ale nie warto psuć sobie życia toksycznymi znajomymi. 
Bądź tu i teraz i dla tych co są. Zawsze, nie ważne czy własnie budujesz czy palisz mosty. 
I uwierz Ci prawdziwi i warci są obok Ciebie!








Zdjęcia są większości,ze Słowacji z której własnie wróciłam. Więc jeśli chcielibyście wiedzieć co się u mnie w danej chwili dzieje zapraszam. 
Snapchat: wieclawxd
Instagram: pwcl









2 komentarze:

  1. Ja ostatnio próbuję trzymać się postanowienia ,,Żyję w świecie, nie w internecie'' i wychodzi mi całkiem dobrze :D
    Mój kanał na yt
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzymam kciuki,abys dążyła w swoim postanonowieniu. Nie tylko w tym,ale we wszystkich!

      Usuń